Autor Wiadomość
audreyANOREXIA
PostWysłany: Nie 17:03, 15 Cze 2008   Temat postu:

JEZUJEZUJEZU
*nerwowe bóle brzucha*


A JA WŁAŚNIE JADĘ NA JEGO KONCERT ZA TYDZIEŃ O_oOOOOO.

Boże, dziękuję Ci za te relację! *ślinotok*

Mam nadzieję, że będzie tam mało pseudo fanek z orgazmem, bo chcę słyszec Myva.


BTW. KTO JESZCZE JEDZIE NA KONCERT?
Miya
PostWysłany: Czw 14:47, 20 Wrz 2007   Temat postu:

Ja tesh bym chciala >.<
Sakebi
PostWysłany: Śro 22:56, 19 Wrz 2007   Temat postu:

oj tak!! *marzy* na pewno!!
Miyu
PostWysłany: Śro 18:12, 19 Wrz 2007   Temat postu:

Blagam Cie nie dobijaj mnie bo i tak juz leze na podlodze z tej rozpaczy :hamster_cry:
Ale my sie zbierzemy i nastepnym razem KONIECZNIE pojedziemy <lol> moze nawet razem Wink
Miya
PostWysłany: Śro 18:00, 19 Wrz 2007   Temat postu:

Miyu ja też chcę go zobaczyć!! LucyInDaSky tak mi zrelacjonowała to, że bez namysłu tu to zamieściłam i płakałam jak to czytałam... A najgorsze dla mnie było to że Plastic Tree też tam grali >.<
Miyu
PostWysłany: Wto 22:17, 18 Wrz 2007   Temat postu:

Relacja genialna i BARDZO odzwierciedlajaca twoje uczucia Very Happy (strasznie mi sie podoba "zaczęłam piszczeć za każdym razem jak oblizał usta"- nie chce nawet myslec ile to razy bylo-Ty masz jeszcze wogole glos??Very Happy)
Nie wyobrazasz sobie nawet jak Ci zazdroszcze ze tam bylas i widzialas go na zywo :hamster_cry:- ja dalej bede sobie marzyc...i rowniez obiecuje ze pojade, koniecznie!!!!
Miya
PostWysłany: Wto 20:18, 18 Wrz 2007   Temat postu:

Sakebi ja etsh promise!! A wogole podobno przed Meevem był Plastic Tree co dokładnie mnie dobiło.. Myślałam, .że się poryczę.. Moją muzyczną miłością są Plastic Tree i Miyavi ^^
Sakebi
PostWysłany: Wto 19:31, 18 Wrz 2007   Temat postu:

waaa *________* spodziewałam się żę Meev jest przystojniejszy na żywo niż na zdjęciach tak samo jak DEg ale i tak nie żałuje że tam byłam , szkoda że Meeva nie widziałam ale za rok t,dwa to nadrobię I promise!!! Very Happy
Miya
PostWysłany: Wto 17:49, 18 Wrz 2007   Temat postu: RELACJA Z KONCERTU!!

Oto relacja z koncertu Miyaviego w Bonn napisana przez LucyInDaSky Przeczytajcie sami.. Co straciliśmy ^^ :

"Oki. mogę napisać. Co prawda nie widziałam tam żadnego Polaka ale myślałam, że oprócz mnie się ktos tam przemycił...
Z góry ostrzegam że nie jestem dobra w relacjonowaniu ale się postaram...
No więc... pojechałam z przyjaciółką. Przed koncertem doszłyśmy do wniosku że nie możemy wyglądać do końca normalnie więc ubrałyśmy sie trochę dziwnie (tak nam ię przynajmniej wydawało....)
Okazało się że nasze pojęcie dziwności, lansu i normalności są trochę inne od tamtych ludzi....
Czego się nie spodziewałam-cały autokar Holendrów. Wcześniej z qmpelą byłyśmy pare dni w Holandii i raczej nie dostrzegłyśmy żadnych oznak zainteresowania visual kei ani nawet jpopem więc było to też trochę dziwne. Jezcze jedną rzeczą która mnie zaskoczyła było to, że od 5 podstawówki uczę się niemieckiego a jak tam ludzie cos do mnie mówili to czułam się, jakby gadali po arabsku...
No dobra, ale do rzeczy: 95% dziewczyn (wiek w wiekszości 16 ale zdarzały się i młodsze. a jedna nawet weszła na sale koncertową ze swoim dziadkiem!), 3% gejów, 2% chłopaków ktorzy przyszli "pilnować" swoje dziewczyny i 1% tych którzy naprawdę przyzli tylko ze względu na Meeva
Spóźnił się troszeczkę, jakies 2 godzinki, ale wycziłyśmy z koleżanką sweet Japonczyka z dłuższymi włoskami w tłumie więc miałyśmy co podziwiać...
Jak się pojawił w koncu to stwierdziłam że naprawdę było warto. Wyglądał lepiej niż na zdjęciach. Jest taki śliczny!....
...koncert można by było nazwać akustycznym, gdyby nie konsola dj z jego ekipy. A oprócz tego tylko gitarki, perkusja, i wieeeeeeeelki bęben. Śmiesznie było trochę jak raper-grubasek z "kabuki boys" przejął inicjatywę zaczął wykrzykiwać "ziomalskie" teksty a wszystkie emo-dzieci bawiły się z rączką na Eminema...
A co do osobistych wrażeń... moja koleżanka zazyłą się gdzieś z tyłu bo stwierdziłą że nie lubi koncertów i przyszła so bie tylko Miyaviego zobaczyć, w przeciwiństwie do mnie....
SORY żE TAK DZIELE BEZ SENSU ALE JAK CHCIAłAM W CAłOśCI NAPISAć TO MI WYSKAKIWAłO żE ZA DłUGIE
...dostałam euforii, zaczęłam piszczeć za każdym razem jak oblizał usta, wbiłam się pod scenę i zaczęłąm skakać jak szalona. A ze względu na to że miałam glany a większość ludzi tenisówki, miałam dużo miejsca. Dobry pomysłbył z tym że spod sceny nalewali wodę do kubków i podawali ludziom. Przynajmniej nikt nie mdlał.
A Miyawiś był w 7 niebie jak zobaczył reakcje maloletnich fanek. W połowie koncertu zaczął przez jakieś 2 minutki wykrzykiwać "what'ś my name, who am i" i takie tam. Za każdym razem jak pokazał język albo puścił oczko albo posłał buziaka to się patrzył na reakcję dziewczyn...
...No i wszystkie wtedy łącznie ze mną (nie przynaję się do tego przed znajomymi) wielki pisk, podnieta, rączki w górzę i....nie będe kończyc. Ja wpadłam w taki trans że się patrzyłąm cały czas na niego a jak się spojrzałw moją stronę to sobie przynajmniej wyobraziłąm że na siebie patrzymy... Miałam z nim nawet indirect kiss. Bo za każdym razem jak się napił wody, to resztę wylewał na ludzi i rzucał butelke. No i złapałam butelkę, jeszcze trochę wody w niej było więc się szybko napiłam ale dzikie fanki się na mnie rzuciły i musiałam oddać zdobycz. Nie pamiętam dokładnie jakie kawałki śpiewał. Większośc w akustycznej wersji. Liczyłąm złudnie na pare tych jego pierwszych ale doczekałam się tylko "Girls, be ambitious". No ale i tak fajnie grał. Starałsię nawet trochę po angielsku zagadywać, ale biedaczek średnio sobie radził. Obiecał że za rok przyjedzie i zbieram ekipę bo muszę tam być jeszcze raz.
Wydaje mi sie że wszystko napisałam. Jak masz jeszcze jakieś pytania to się nie krępuj. A forum odwiedze za dwa dni bo muszę wene odzyskać. Wszystko z siebie wyplułam wiec trzeba trochę odsapnąć. XD"

Pięęęęęęęęeknieee... Żałuję, że mnie tam nie było...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group