WSZYSTKO O JAPONII ^o^

no a ja sie zastanawiam czy nie pokombinowac z platyna i ciemnym brazem...bardzo mi sie takie polaczenie podoba...

Wooo...Ja kiedyś miała końcówki różowe, pofarbowane bibułą przez moją koleżankę...Cholerstwo trzymało się z rok...Musiałm włosy obciąć, bo się mnie nauczyciele w szkole bali, a to było dopiero gimn... Wokalista "30 seconds to Mars" ma teraz końcówki na czerwono przy czarnych włosach i świetnie to wygląda...Platynowy blond jest świetny! Kocham platynowy blond!! ^_^

ja się zastanawiam:
czerwień i czarne końcówki, czy czerń i czerwone końcówki? w każdym razie planuję pomieszanie tych kolorów

Ja Ci niestety nie doradze, bo Cie nigdy nie widzialam, a zeby doradzic to bym Cie widziec musiala...
pomieszlam troche Wink

chcialabym sie farbnac przed koncertem, ale jednak sie troche boje, bo bede musiala pozniej ciagle farbowac wlosy...
ale raz kozia smierc... Wink

no i zbuntuje sie przeciwko mamie Wink

się nie niecierpliw^^ zobaczysz mnie w Katowicach i jeszcze będziesz mnie miała dość^_^ bo czasem jestem straszna gaduła, zupełnie, jak Osioł ze Shreka. tylko, że w Katowicach pewnie już będę miała gotowy fryz, ale będziesz miała szansę go ocenić^^

też miałam ten dylemat, gdy farbowałam po raz pierwszy, że zaraz będą odrosty, ale potem okazało się, że to żadna tragedia. tylko irytujące było to, że trudno było, czasami, farbę z głowy spłukać.

buntuj się, buntuj. chcę zrobić tatuaż, ale moja mama marudzi, że jak to będzie na starość wyglądać i tym podobne. zabawne to jest, bo gdybyśmy mieli cały czas patrzeć, jak pewne rzeczy będą wyglądały na starość, to byśmy musieli w domu siedzieć, bo wszystko ma jakiś tam wpływ. póki jestem młoda to będę pokazywała tatuaż na plecach, a chyba logiczne, że jak będę miała te 60-70 lat nie będę paradowała w koszulkach bez pleców. młodzi jesteśmy, trzeba szaleć

Ja tam jestem przyzwyczajona do gaduł, bo mam taką jedną, która potrafi trjkotać non stop...zamknie się dopiero wtedy, gdy na nia nawrzeszcze, a to i tak na krótko... Wink

Ocenię Twój, a ty ocenisz mój, jeśli tylko zmuszę się, żeby iść do kuzynki, a tu też może być problem z jej czasem...
i też wracam 9. więc praktycznie będę mieć tylko dwa dni...
zastanawiam się czy się nie farbnąć przed wyjazdem....

ja się mam zamiar buntować szczególnie wted, gdy jej oznajmię, że mam zamiar jechać na koncert do Berlina...ojjj to będzie ostra rozmowa.
No a co my pózniej będziemy wspominać na starość? Że ślepo słuchaliśmy naszych rodziców...

a to bardzo dobrze, że jesteś przyzwyczajona, przynajmniej nie będzie to dla Ciebie szokiem, jak dla co niektórych, którzy się stykali ze mną po raz pierwszy i wielce zdziwieni, że jestem aż taką gadułą^^ ale jeśli ktoś jest inteligentny(tak, to komplement) to lubię z takimi osobami rozmawiać.

o ja też się muszę zmusić, bo właściwie niedawno byłam u fryzjera. coś myślę,żeby z grzywką pokombinować. chciałam emo grzywkę, ale już mi przeszło^_^ jednak wolę widzieć trochę świata. ocenimy się nawzajem.

o właśnie, a tak na starośc będziemy wnuczkom opowiadać, że byłyśmy na The Gazette i,że porwałyśmy DeG^^

ja jestem z reguly malomowna, no chyba za mam o czym gadac, i jest jeszcze to zalezne od mojego umoru i tego czy jestem zmeczona czy nie...

ja mam asymetryczna grzywke i dobrze mi w niej ^^ ja chodze co 3 miesiace do fryzjera a ostatnio bylam w czerwcu...
mysle jednak, ze uda mi sie znalezc czas po moim powrocie

te dwie wizje bardzo mi sie podobaja ^^

no to się koniecznie wyśpij przed Katowicami, żebyś nie zasnęła w trakcie koncertu. podejrzewam też, że humor będziesz miała dość dobry, a skoro wymieniamy długie komentarze i posty, to sądzę, że jakiś temat się zawsze nawinie do rozmowy. a jak nie to będziemy na siebie patrzeć^^

nie mam określonego czasu chodzenia do fryzjera, odwiedzam, gdy dostanę natchnienia. ja mam równiusieńką grzyweczkę, niemal od linijki, ale już mnie się znudziła i chcę coś nowego, choć wyboru dużego nie mam, bo mam dość wysokie czoło i muszę je zakrywać grzywką.

i mnie również. mam nadzieję, że doczekam się wnuków, bo przy moich planach zrobienia z wszystkich facetów gejów, może być ciężko

oczywiscie ze mam zamiar sie wyspac, ale bede tak podekscytowana tym koncertem, ze nic mi nie zepsuje dpbrego humoru...no moze to, ze moge nie widziec nic co sie bedzie dziac na scenie, ale sam fakt ze DeG bedzie kilka metrow przede mna juz robi swoje ^^

Tzn. ja ide do fryzjera wtedy, gdy juz totalnie nic nie widze na oczy i wlosy mi sie ukladac nie chca Wink

Jutro ide z kumpela do fryzjerki, boje sie zeby mi nie zmascila wlosow, ale kumpela mowi, ze to dobra fryzjerka...zobaczymy jutro Wink

No to ja Ci mowie, zebys zrobila z nich bi Wink

to dobrze,że masz zamiar się wyspać, bo sądzę,że u mnie na zamiarach się skończy,bo pewnie sytuacja narzucona z góry nie pozwoli się wyspać i pewnie będę podekscytowana,że nie zmrużę oka. o ile pojadę>.<

a ja czasem nawet, jak już przestaję cokolwiek widzieć, to nie mam czasu,żeby odwiedzić fryzjera. ale raz grzywkę podcięła mi babcia. interwencja fryzjera była konieczna natychmiast. wyglądałam tak tragicznie,że aż do szkoły nie poszłam, bo wstyd^^

tak z tym bi to nie głupie

no tak, tylko ze jak widac, ty calkiem inaczej funkcjonujesz niz ja, nawet jak dlugo nie spisz... ja zem poprostu drazliwa jestem ^^ i latwo mnie wkurzyc, a co za przyjemnosc mnie poznac w realu jak zla bede? Wink

Ochi pojedzisz, ja Ci to mowie...

do mnie fryzjer z reguly sam przychodzi ^^ jesli mi sie wlosy ukladaja nie tak jak chce, to sie bardzo wsciekam i juz wole isc do fryzjera, niz psuc sobie nerwy Wink

o cześć Cheza, nawet nie zauważyłam,że ktoś jest jeszcze na forum. o tak, faktycznie, lepiej żebyś była wyspana i w dobrym humorze. ja będę na pewno, mimo niewyspania. muszę pojechać, bo przecież sesja autografowa. nawet jeśli by się nie odbyła, jak nie pojadę, będę sobie wypominać do końca życia,że przegapiłam taką szansę.

z włosami nie kombinuję. żel, grzebień i gotowe

a no jestem jeszcze ^^ czekam azmi wlosy wyschna ^^
a ma byc taka sejsa? bo to festiwal w koncu...

tzn mnie wkurza to jak czasami nawet mimo prostowania wlosy i tak mi odstaja...ja tylko prostownicy i lakieru uzywam...

o, ponoć na każdym MHF rozdają autografy, a DeG nie rozdaje nigdy, więc to okazja niebywała i jedyna, której nie doświadczą inni fani, tylko polscy. jesteśmy szczęściarzami?