WSZYSTKO O JAPONII ^o^

no, właśnie też się zrobiłam głodna, ale tak mi się nie chcę wstać. zresztą zęby umyłam i nic już nie jem. o. postanowienie mam.

ależ to najświętsza prawda, Chezo moja. najpierw będzie bródka, a potem, co? no, właśnie. Lider jest Momo i ona się będzie bawiła. a to zastanawiające, że po 4 latach uwielbiania Die'a, nagle zobaczyłam,że Lider jest przystojny. nie ma to, jak szybkość

no,wiesz. może Shin ma takie duże akwarium. albo kup mu wieloryba, ale niech sobie pływa w oceanach. tylko będzie miał np. karteczkę na ogonie,że należy do Shinyi

ja nie moge isc, bo pewnie bym mame obudzila co by sie bardzo zle skonczylo....moja mama uwaza, ze jestem nie wyspana bo poszlam wczoraj spac o 1. ...gdyby wiedziala, o ktorej tak naprawde poszlam spac ^^

dokladnie, lider jest Momo...
jak to sie mowi kobieta zmienna jest Wink

taaa akwarium wielkosci domu ^^
wieloryb z karteczka wielkosci transparentu "Naleze do Shinyi Terachi"...nie wiem czy wielorubkowi bu sie cos takiego spodobalo Wink

no, ja też nasłuchuję,czy rodzice się nie budzą, a zwłaszcza mama, bo ostatnio, jak mnie złapała o 4 nad ranem, to powiedziała,że następnym razem wykręci kroki i wyrzuci w trawę.

tak, bardzo zmienna. jestem ciekawa, po ilu latach odkryję,że Tot jest całkiem słodki^_^

w akwarium by mieszkal wielorybek, a Shin by sobie drugi dom zbudował.
kurdę, uwielbiam nazwisko Shina^^ a tam, pewnie by się ten wieloryb nie zorientował

mnie to by sklonna byla zabrac i schowac laptopa...twierdzi, ze od niego chudne ^^

obawiam sie, ze akwarium by musialobu buc wielkosci kilku porzadnych will Wink

fakt, ladne ma nazwisko ^^
tylko ten transparent musialby byc wodoodporny Wink

u mnie raczej ciężko byłoby schować PC-ta, ale wolę się nie upewniać. i tak rano mama mi oznajmiła,że znów siedziałam do 4. nie wiem, jakim cudem się domyśliła^^

hmmm...to może lepiej zostawmy biednego wielorybka w oceanie w wodoodpornym transparentem^_^
kiedyś siedziałam na łóżku i powtarzałam cały czas 'Terachi' i chichotałam, aż moja mama w końcu się mną zainteresowała i zaproponowała psychiatrę

u mnie łatwo ^^ w końcu laptop...pewnie pod moją nieobecność laptopem troskliwie zajmie się mój brat...tata poradził mi, żębym go schowała do szafy pod ubrania ^^
Może Twoja mama usłyszała Twój chichot? Ale nie, chichot był wcześniej...chyba, że pózniej też się z czegoś jeszcze śmiałaś Wink

Ja też myślę, żeby go zsotawić w oceanie.
Ewentualnie mogę kupić mu kotka ^^

no, tak z laptopem jest łatwiej. u mnie jedyną osobą,która jest zmuszona chować laptopa jest mój tato. choć motyw z chowaniem jest dość dobry, ja często chowam różne rzeczy przed moją sis.

a cholera tam wie, moją mamę. pewnie jej się coś przyśniło. tak, jak mi dziś o 6 rano. obudziłam się z krzykiem, bo wydawało mi się,że ktoś mnie za rękę przygniata do łóżka.

kotka? Shin się zastanawiał,czy chce kotka, ale kupił żółwie

ja raczej nic nie chowam przed nikim ^^

ojej, ja naszczescie takich koszmarów nie mam...

tak, kotka ^^ wiem, czytałam to w jego pamiętniku Wink

tylko obawiam się, że wtedy to już oboje byśmy sie zachwycali nad tym kotkiem i doabli by wzieli mój plan sprowadzenia Shina na dobrą drogę, czyli żeby w końcu przestał tyle poświęcać czasu zwierzaką... Wink

bo nie masz mojej siostry. ona ma zupełnie inny styl niż ja, a i tak podbiera mi ciuchy>.<

ale nawet nie wiesz, jak ja się wystraszyłam, bo to było takie realne.
to wtedy Shin sprowadziłby Cię na drogę zachwycania się nad zwierzątkami i oboje byście musieli iść na odwyk^^

bo w ogóle nie mam siostry ^^ a brat mi ciuchów nie podbiera Wink

no ja mu raz koszulkę ukradłam bo mi się spodobała Wink

i wiesz wolałabym się nie przekonywać...
ja wpdam w totalnu zachwyt kiedy widzę koty, szczególnie takie malutkie Wink

zapewne tak...to może zrezygnuje z kupowania mu kotka...buuu

trudno,zeby brat Ci ciuchy podbierał. prędzej właśnie Ty byś mogła. kiedyś łaziłam w męskich bokserkach, oczywiście po domu. całkiem wygodne^^

bleh. nie cierpię kotów. ale chciałabym mieć jeża. u nas na podwórku jest stadko jeży i są małe jeżyki

ale gumki do włosów mi podbiera ^^ co mnie czasami bardzo irytuje Wink

ja uwielbiam koty
u mnie w górach jest sporo jeży

u mnie nie zaobserwowałam podbierania gumek, bo włsoy noszę rozpuszoczone albo związuje je moją frotką, co ją na nadgartsku noszę.

koty sa straszne. i łażą własnymi ścieżkami. i są wredne.
jak byłam mała,to tata przyniósł mi z lasu jeża, ale mial pchły i musieliśmy go wyrzucić

ja czasami związuje, szczególnie w piątki mi zawsze są potrzebne, bo mam zbiórki a my do munduru nie możęmy mieć rozpuszczonych włosów...

wszystkie moje koty były bardzo miłe i często wprost zabawne...
nam tata raz dla jaj do mieszkania jeża wrzucił...

ja związuje, jak jest gorąco, bo wtedy mi trochę przeszkadzają rozpuszczone włosy. teraz zresztą też mam związane, boi wygodniej,

ja miałam kiedyś kotka, to mi do pieca wlazł^^
jeże są słodkie, takie kuleczki