WSZYSTKO O JAPONII ^o^

nudziło mi się, a muszę się pochwalić, że udało mi się zdobyć piękne zapachowe pałeczki^_^

piszcie, jak u was szło z nauką jedzenia pałeczkami i czy sprawiało dużą trudność

Ja mam takie nowoczesne pałeczki z białego tworzywa, nawet nie wiem co to jest tylko że są firmy ASA Selection i uwielbiam nimi jeśća nauka mi przyszła łatwo ^^

No mi też w miare łatwo poszła nauka...xD Kiedyś wujek był w chinach i przywiózł babci pałeczki, a ja zabrałam i się nauczyłam...XD Teraz zawinęłam kilka jednorazowych pałeczek z restauracji, a tak wogóle to mam też takie białe jak Kaoru...^_^

Kleptomanka Razz

z restauracji pałeczki zwijasz Razz

Właściwie to babcia je wyniosła w torbie a ty tylko od niej zabrałaś Very Happy

No to mnie nie posądzaj o kleptomanie...;P

a ja sie nie uczyłm. po prostu wzięłam je do ręki jak miałam 8 lat i byłam w chińskiej dzielnicy na drugim końcu świata, zjadłam, i wyszłam
XD

Ja podpieprzyłam pierwsze pałeczki z... Restauracji Chińskiej... A potem dostałam paczkę Very Happy

Zrobiłam furorę w Warszawie na wycieczce kiedy jadłam zpuki chińskie pałeczkami.. I Podbiłam serca Libańczyków moim pałeczkowym jedzeniem.. W Sanatorium wszyscy chcieli się nauczyć.. A sama nauka? Cóż na początku uczyłam się na długopisach...
A potem samo przyszło... Very Happy

Ja właściwie pierwsze pałeczki z jakimi miałam do czynienia to trzymałam w łapach jak miałam 10 lat bo mój wujek przywiózł z Chin i nie powiem, na początki mi było się trudno przyzwyczaić ale teraz to umiem. Warto też zwrócić uwagę na smutny fakt, że jak kiedyś byłam w restauracji chińskiej i zapytałam o pałeczki to na mnie jak na wariatke kelnerka popatrzyła Razz

Na szczęście mieli na składzie do po 20 minutach szukania dostałam swoje pałeczki Razz