WSZYSTKO O JAPONII ^o^

Czyli co przeżyliśmy, zobaczyliśmy, co nas wyjebało z równowagi i wogóle... XD Rolling Eyes

Więc moje wakacje... Hmmm.. Dużo żeby gadać.. Ale zacznę od początku.. Miya dostała pracę na lipiec.. Nic nie byłoby w tym dziwnego gdyby nie fakt, że w solarium.. tak dobrze czytasz w solarium XD! W ciągu 2 tygodni Miya dostała 200 zł XD... Więc potem po długiej rozpaczy że chłopak zdradza ją w niemczech i puszcza się tam na prawo i lewo... Pojechałą do Neimiec. Nie do niego... Do rodzinki, kuzyna narkomana i wogóle... Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt że ten kretyn, który miał zaszczyt zwać się moim chłopakiem narobił problemów. Najpierw nielegalnie pracował a potem... Cóż... Ja rozpaczałam że coś sie temu debilowi stało a on? A on najzeyczajniej zdradzał mnie z moją koleżanką, którą poznałam na czacie w celu konsumpcji napojow "niskoalkocholowych"... Także stwierdził że ona jest moją przyjaciółką co dokładnie i w dosłownym tego słowa znaczeniu wyprowadziłoby świętego z równowagi... Ne było by w tym nic złego gdyby nie fakt że on mnie z nią zdradzał! A najpierw mówił jaka to ona brzydka, głup[ia i że nigdy by za nią się nie spojrzał bo nie ejst w jego typie a w życiu by z nią nie był!! Tak... Srać to... Potem okazało się że zrobił sobie ze swojej byłej dziewczyny prywatną darmową dzwkę... Widac niewystarczająco mu wystarczałam gdyż poszedł do niej zapokoić potrzeby seksualne... Ja nie myśląc wiele znalazłam pocieszenie w ramionach, starszego, normalnego, faceta... No 20 lat to nie dużo przecież ^^... Więc tak między mną i Patrickiem coś iskrnęło XD... Wszystko było ok do czasu kiedy moi rodzice uświadomili sobie, że ich córka najzwyczajniej w świecie jest z ... Murzynem... Ojciec na początku się cieszył z czekoladowych wnuków ale perspektywa, że Patrick przyjedzie w październiku doprowadziłą moją mamę do rozpaczy... Moja babcia pominęła tę kwęstię milczeniem a rodzina w Niemczech umierała z zachwytu nad jego osobą... No co... 4 godziny gadania przez telefon to i tak za mało... XD... Więc jednym słowem moj były zjebał mi całe wakacje ... Ale dostałam nagrodę pocieszenia ^^!! Poza tym zwiedziłam Miasto Bad Nauheim gdzie mieszkał przez 2 lata Elvis Presley i miałam okazję zobaczyć dom w którym mieszkał... I Wetzlar, miasto ukochane przez Goethego... Nic tam nadzwyczajnego nie ma więc nie wiem z czego on się tam tak cieszył... A jak minęły wasze wakacje? Jestem bardzo ciekawa ^^

Moje wakacje przy Twoich wypadają marnie...Niewiele już pamiętam z wakacyjnego okresy, ale to co pamiętam to napisze. Ostrzegam że zajmie mi to dużo miejsca... Wink

Na początku wakacji wyemigrowałam do babci nad morze (chociaż morza na oczy nie widziało dziecko w te wakacje) u babci spędziłam święte 2 tygodnie. Jak zwykle, aby zaspokoić potrzebe babci widzenia się z wnuczkami. Potem wróciłam do domu (autobusem, 7 czy 8 godzin). W domu nie pamiętam co robiłam przez kilka dni po porwocie do. Potem chyba pojechałam na domek, ale nie pamiętam gdzie... Razz

Tak ogólnie to w wakacje się wynudziłam jak diabli...Bezproduktywnie spędzony czs zaowocował w kilka dodatkowych przeczytanych książęk, troche gotówki w portfelu i marne 2 wspomnienia. Ogólnie nie zaplanowałam sobie wakacji w tym roku...Głupia byłam. Chłopka nie znalazłam, bo i po co mi taka pijawka? Jak się przyczepi to nie puści...: Zapuściłam włosy na łbie (jeśli 2 cm mozna nazwać zapuszczeniem) wpadłam w kilka nałogów, ale tak to nic sie nie stało. No wyszłam oczywiście jeszcze kilka razy ze znajomymi do kawiarni, ale to wszystko...Nuuuuudy!! Co innego byłoby gdyby mi mama pozwoliła na niektóre rzeczy na które mi nie pozwoliła...XD
No to wszystko...Nudne wakacje nie?

A nie!!! Prztpomniałam sobie pobyt na domku...xD Jedyne ciekawe wspomnienie... Smile

Na domku było fajnie, bo śmiesznie...Pomine juz fakt zabawy w piratów i pływania na statku Łódce po morzu Jeziornym, najfajniejsze było to, że było gej party...;P Hehe...Nie zapomne tego do końca życia...Tak to jest jak 3 Twoich kumpli się upije... Razz

Mu z dziewczynami siedziałyśmy na górze i całe szczęście... Razz

A na dole? Istny night club... Razz

3 kolegów w samych gaciach tańczących do "Explosion"...Komiczny widok...Potem zaczeli się wić wokół siebie, tańczyć w wyzywających pozach i robić nie powiem jeszcze co...:PJakbym widziała 3 gejów na imprezie w nocnym klubie w Las Vegas. Dorwali się do gazet które doszczętnie porwali i udawali, że to konfetti... Razz

Zwięczeniem tej imprezy był nagi wypad kolgów na dwór... Razz

Hehe...jak rano zeszłam na dół to myślałam, że się wywróce ze śmiechu jak tak wyglądało... Razz

To co zwieńczyło pobyt na domku w moim przypadku to drakoński ból brzucha...Ale ogólnie mi się podobało...^_^

Mayumi ja mamy nie słuchałam Very Happy

i git.. ale moje wakae to były na prawde do dupy :-/

No ten Twój chłopak były to świnie...sorry, że tak mówie, ale takie moje zdanie jest...Dlatego ja nie mam chłopaka, bo faceci są chamami (większość) Feminizm ze mnie tryska... Razz

Ale nie o to chodzi, faceci są ślepi i oporni na szczęście...
No włąśnie sobie przypomniałam o domku i napisałam edita w tym wyrzej...XD

Ehh tamten synek to była męska dziwka.. teraz mam czarnego!! I sram an wszystko!! Very Happy

Męska dziwka... Razz

LOL...XD
Ważne żeś szczęśliwa Miya...XD

Teraz tak ^^ Kija że z murzynem ale szczęśliwa ^^

a czy to ważne, jaki ma kolor skóry?

bosh, moje wakacje? ja nie miałam wakacji^_^ jedynie czas wolny posiadałam w czerwcu, gdy kompletnie nie planowanie wybyłam na dwa tygodnie na Mazury, aby pozbierać się z doła psychicznego. naładowałam tam akumaulatorki, odgrzebałam poczucie humoru, zwichnęłam kostkę, najeździłam się konno i popływałam żaglówką.
w lipcu wybrałam się nad morze z przyjaciółmi, gdzie bawiłam się świetnie, a może nawet jeszcze lepiej. niestety, po powrocie zwolnili mnie z pracy, co teraz uważam za cudowne, gdyż tydzień później dostałam pracę w ProArcie, czyli agencji koncertowej, w której robię do dziś i uważam, że jestem dzieckiem szczęścia, mogąc tam pracować
niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem były dwa koncerty Dir en Grey, w Dreźnie i w Katowicach, a także pomniejsze sprawy z tym związane, które dostarczyły mi niebywałej satysfakcji, jak choćby autograf Toshiyi, podpisany booklet kuzynki, pałeczka i mail od Shin-chana.

wakacje uważam za bardzo udane, choć nie przypominały zwykłych wakacji, gdyż ciągle pracowałam, więc właściwie czas wolny miałam dzięki Arturkowi, który pełni niewdzięczną rolę mojego szefa^_^

Wg mnie nie jest to wazne jaki ma kolor skory ale wkurzają mnie rasiści!!

Szczęściara! MA PAŁECZKĘ SHIN CHANA!!!!!

rasiści zawsze byli, są i będą niestety

Nom, rasizmu nie wyplenisz...Ale coraz więcej jest tolerancji...XD Przynajmniej w moim otoczeniu...^_^ Nie rozumieją, ale akceptują... Smile

Hmmm gdyby tak u mnie ta tolerancja byla <marzciel>

u mnie z reguły też są tolerancyjni, ale jak się ostatnio zaczęłam zachwycać,że mam cudownego, gejowskiego pornolka, to mnie kumpel w piwie chciał utopić

Zapodaj pornolkiem XD