WSZYSTKO O JAPONII ^o^

dokładnie, zgadzam się z Ochiyo, my same czasami nawet nie potrafiłyśmy za sobą nadążyć ^^
Musiałabyś wszystko sobie poczytać, bo tak naprawdę to my toczymy gadki na 100 tematów, z jednej rozmowy wychodzi 1000 innych i same nie wiemy pózniej od czego co się wzieło Wink

A czemy byłaś w szpitalu, Miya?

niebieskie wiewiórki są super...mam szatański pomysł, ale jako, że jestem przeciwna testowaniu czegokolwiek na zwierzętach, to nie będę go wprowadzać w życie...zresztą, pewnie by mi się wiewiórki nie udało złapać...
właśnie, przed Londynem masz się trzymać cała, żadnego przejechania przez samochód, złamania nogi ani niczego takiego, bo musisz chłopaków do Polski ściągnąć ^^
Ochi, możemy ludzie z tego forum pomogą nam w naszej kampanii p.t. męczymy ludzi, żeby nam zorganizowali koncert diru w Polsce?

Hai^^ przywiez mi go ^^ i sobie stanę przed nim, on będzie stał przede mną i nie będzie miał w ogóle pojęcia o co chodzi ^^
no tak, pewnie jeszcze nie ma pojęcia, że mnie spotka, ale to przeczuwa i dlatego nie wiąże się z nikim innym ^^

bogowie, Cheza, aleś rozprawkę walnęła, aż się przeraziłam^^
tak, zdecydowanie. czasem się same w tym wszystkim gubimy, nie wiedząc co w którym poście. ale żeby w pełni nas zrozumieć trzeba by było naprawdę to wszystko przeczytać.

cheza, proszę Cię, nie mów,że chciałaś ufarbować wiewiórkę na niebiesko?
no, już przygotowuję niecny plan porwania.
a faktycznie, można by ludki wprowadzić w nasz szatański plan

i będzie tak, jak mówiłam - że będziecie stać i się na siebie gapić, bo oboje się wstydzicie
to tak, jak Die. jest z liderem, bo obaj na mnie czekają. z tą różnicą, że oni już mnie 'znają'

eee tam przecie to krótkie jest ^^
my same chyba powinnyśmy sobie to kiedyś poczytać, żeby same siebie zrozumieć, ale obawiam się, że mogłoby się to dla nas zle skończyć ^^

^^ myślisz, że plakatówką by się udało? Wink

to by to było trzeba gdzieć napisać, np. w dziale Dir en grey...

i w końcu się rozejdziemy i z zapoznania nici będą...a potem się znów dziwnym trafem spotkamy, rzucimy się sobie w ramiona i...stop, się trochę rozpędziłąm XD
a mnie Shin cholera jedna jeszcze nie zna...założę sobie myspace i wyślę mu wiadomość, że lubię jego żółwię ^^

no, oczywiście, że krótkie^^
nie, ja wolę nie ryzykować i nie wracać już do swojej głupoty, choć może kiedyś, jak będzie mnie się nudzić, to poczytam sobie i przepiszę sobie co genialniejsze złote myśli^^

*gleba* może Ci się ta wiewiórka wyrywać, chyba, że sobie zlejesz farbki do jakiegoś wiaderka i ją oblejesz, wtedy się może uda.

ja Ci mówię, matki się trzymaj, matka Cie zapozna przy najbliższej okazji. jeśli oczywiście nie porwę ich z Anglii. poza tym, Shin by raczej za daleko nie odszedł - Polska niebezpieczna jest, jeszcze by się zgubił.

błagam! nie pisz mu nic o żółwiach ^__^

Chcecie biednych Dirków do Polski sprowadzić.. Zorganizujcie im wycieczkę Razz

Bo znając polaków to różne przypały fundują Very Happy

... a tak poza tym Kyo gdyby pojawił się w złotych trampkachto by go szybko z nich okradli np. tu u mnie, na śląsku Very Happy

oczywiście, że chcemy ich sprowadzić i to zrobimy, Miyu kochana^^
wycieczki, to ja im po Polsce organizować nie będę - nie lubię naszego kraju^^ a okraść, to by ich faktycznie mogli, ale co do trampek, to ja byłabym pierwsza do ich kradzieży, bo mnie się one szalenie podobają

ja tam lubię wracać do naszej głupoty mimo wszystko, ubaw jest nieziemski...
taak, z tym złotymi myślami to dobry pomysł Wink

*Cheza podkrada się do drzea, widzi wiewiórkę i oblewa ją niebieską farbą*
łoooo matko, ta wiewiórka mi wygraża XD

taak, będę go w domu trzymać co by się w Polsce nie zgubił, będę go na smyczy wyprowadzać i...wróć, Cheza nie zapominaj, że on jest człowiekiem...
^^

nie martw się, musiałabym być naprawdę zdesperowana, żeby mu o żółwiach pisać ^^

sądzę, że czytanie tych naszych wypowiedzi byłoby ubawem porównywalnym do ubawu przy użyciu translatora -podobny stopień debilizmu^^

pokazała Ci fucka? to pewnie był Kyo:)

biedny Shinya *patrzy ze smutkiem* ale chociaż jakąś długą mu daj tą smycz, coby nie umarł z tęsknoty za wolnością.

dokładnie ^^ jesteśmy takimi żywymi translatorami, z tym wyjątkiem, że my nic nie tłumaczymy...

najpierw zaczęła mi wygrażać pięśćią, ale kiedy znowu zamachnęłam się na nią, tym razem samym wiaderkiem, to pokazała mi fucka, zaczęła podskakiwać na gałęzi, pokazała swoje ząbki i chciała rzucić się na mnie, z tym wyjątkiem, że się jej nie udało, bo spadła z drzewa...^^

nie no, czasami go będę spuszczać z tej smyczy i dam mu pobiegać, na wybiegu ^^

Chcecie biednego Shin Chana na smycz T___T jak mozecie Very Happy

Cheza....powinnaś się leczyć...tak biedną wiewiórkę maltretować. pewnie, jak spadła z tego drzewa to dostała wstrząsu mózgu. wstydź się.

ależ, Miya, ja nikogo na smyczy nie chcę prowadzać, a już na pewno nie Shinyę, bo on jest kosmitą i ja się go boję^^ to Cheza!!

Shin jest kosmitą?? O.o Kyo wampirem Shin kosmitą... i wogóle oni są pomyleni Very Happy

tak jakbyś nie wiedziała ^^
a trza się było na mnie rzucać? mogła nie być taka bojowa, to by się jej nic nie stało...
ale się nie bój, wiewiórka wstała, otrzepała się i kiedy dostrzegła swoje odbicie w wodzie, to się chyba w sobie zakochała, bo nie mogła oderwać zachyconego spojrzenia od własnego odbicia ^^

a ja się go nie boję, chociaż jest kosmitą ^^ ja go ujarzmię Ochiyo ^^
a może ta smycz to metafora, co? ^^

to na pewno był Toshiya!! tylko on potrafi się zakochać we własnym odbiciu!!
na drugi raz szukaj mniej bojowych wiewiórek.

ależ oczywiście, Cheza, że metafora. czymkolwiek by ta smycz nie była i tak mu wspołczuję.

Miya, Kyo jest wampirem? od kiedy? jak on się nawet własnej krwi boi^^

a możliwe, że Toshiya...ta wiewiórka była nawet podobna do niego^^
a co to ja wiedziałam, że ta się okaże tak bojowa? Nie będę przecież podchodzić do wiewiórek i pytać się, czy się na mnie rzucą jak je obleję z nienacka farbą...pewnie by mnie wyśmiały...

znowu tu widzę jakąś ironię...przecież ja taka zła nie jestem, typowe uke ze mnie, jak mi to wczoraj kumpela powiedziała, jestem taka miła, uległa i w ogóle...
ze mną będzie miał dobrze...no chyba, że mnie zdenerwuje...