WSZYSTKO O JAPONII ^o^

w pokoju rzadko bywam. chyba,że już zlezę z kompa ^^ albo gdy piszę, gram. miejsca jest sporo, zwłaszcza, że jak już mówiłam, mam mało rzeczy

ulżyło mi

no oczywiście,że nie. pozwolę mu się wykąpać, przespać. nawetgo nakarmię.

gomene Cheza, ale uciekam. znów mnie głowa rozbolała, chyba naprawdę się rozłoże i pochoruję trochę>.<
bai bai. jutro odpiszę na resztę, jak wrócę od lekarza

ja to bym musiała nic w pokoju nie mieć, żeby mieć więcej miejsca...plusy pokoju 2x3...

nie przepadam za grubymi facetami...

no to tyle dobrze ^^

okey, to zdrowiej szybko...
papa

mój pokój ma...eeee...dokładnie 6mx1.5m:)

ja też nie, choć absolutnie toleruję. nie wytykam, ani nie wyzywam. niech sobie żyją, mnie bynajmniej się nie podobają.

nawet wino mogę specjalnie zakupić Smile

i się rozłożyłam. angina. zastrzyki. i lekarskie zwolnienie. cud.

no to jednak trochę większy niż mój...ale w gruncie rzeczy jeden prawdziwy plus mojego pokoju to taki, że mam blisko do wszystkiego...
minus, że kiedyś się zabije o łóżko...

oczywiśćie mnie też nie przeszkadzają grubi ludzie...

zapowiada się coraz lepiej Wink

jak już mówiłam, zdrowiej szybko Wink

u mnie jest blisko do łazienki jedynie, reszta jest na drugim końcu świata.
dlatego wyniosłam łóżko i mam materac, teraz zabijam się tylko o kable.

mnie tylko grubi wielbią na fotce. ostatnio jeden chciał się umówić ^^

i winogron. nie pytaj czemu, tak jakoś

z tym blisko do wszystkiego to mnie chodziło o rzeczy w mym pokoju ^^
a tak to mam daleko, bo mój pokój jest na korytarzu...

a ja nawet nie sprawdzam kto mnie wielbi...jakoś mi się nie chce ^^

no prosze...wino i winogrona...
zapowiada się ost...ciekawie ^^ coraz ciekawiej...

aaaa, o rzeczy. a to, nie. większość i tak znajduje się poza obrębem sypialni. chyba,że jest mi absolutnie niezbędne, jak np. pałeczka Shinyi pod poduszką^^

a mnie to właściwie bawi^^ śmieszne,to jest

już ja wiem, co Ty tam chciałaś napisać. wino czerwone, winogron też. i lody....

wiem

już mi to kilka razy mówiłaś Wink

...
też bym spała z pałeczką Shin'a...gdybym ją miała...tak to śpie tylko z żółwikiem ^^

lody kupowane czy...nie będę dokańczać bo zaś ktoś powie, że zboczona jestem, nawet jeśli nie o to mi chodziło Wink

ale przez to pałeczkę, to mi się perkusista cały czas śni^^ ale wygodna jest, nie czuć jej w ogóle.

to zależy na co Ando będzie miał ochotę ^^

może ta pałeczka jakieś fluidy wysyła do Twojego mózgu i dlatego Ci się śni? Wink

może masz puszystą poduszkę i dlatego jej nie czujesz?

no nie...ja się już nic nie odzywam...

taaa a winogrona do gry wstępnej zamiast truskawek...to tak mi przyszło na myśl ^^

z pewnością. Shinya tam swoją energię wpakował. muszę zobaczyć, co mi się przyśni, jak kostkę wsadzę pod głowę.
mam trzy poduszki, ale nie są puchate. może dlatego, że taka ich ilość, to nic nie czuję.

ale co? *niewinna minka*

ponoć wódka dobrze smakuje z winogronem^^ kupię szampana zamiast wina i sprawdzę, jak smakuje z winogronem^^ a truskawek mam dość

ojjj, on tej energi pakuje dużo tak waląc w tą perkusję nimi...
może w końcu zacznie Ci się więcej Die śnić wtedy Wink

a nicc....choć ty sama chyba wiesz dobrze co Wink

nie wiem, nie próbowałam Wink

szampan i winogrona...mieszanka wybuchowa?

ja się ciągle zastanawiam, skąd on bierze siły na to walenie....spadłam
już się przyzwyczaiłam do Shinyi. to całkiem miłe.

pani jakaś na weselu mi powiedziała o tej wódce. nie mam truskawek, ale zawsze mogę iść kupić. bo szampana już mam

z czego spadłaś? Wink

w małym ciele wielki duch ^^ w chudym ciele, dużo siły ^^
a ja już sobie dałam spokój...jak się śnić mi nie chce, to nie...bez łaski...

ja szampana też mam, wystarczy, że mame o niego poprosze ^^ ale ruskawek też nie mam...w lato były...

no to trzeba kiedyś wypróbować ten winogron z wódką...pamiętam, że u mnie kiedyś robiono wódkę ze spirytusu i napoju winogronowego...nie wiem jak samkowało bo nie próbowałam Wink

z krzesła

ale autentycznie, bo chciałam inaczej usiąść i malowniczo zaliczyłam glebę
Shinya jest niepozorny, ale silny. w końcu sam dźwigał nie raz pudła ze sprzętem.
a ja już nawet oczekuję, co mnie się przyśni tym razem.

w lato, to się obżarłam tak truskawkami,że mam dość do grudnia. a szampan stoi sobie ładnie w bareczku i czeka, aż go otworzę i będę świetowała zdobycie Ganesy Lidera.

ja nie próbowałam z tym winogronem, bo po którymś z kolei kieliszku wódki, stwierdziłam,że zostaje abstynentem:) a na poprawinach wychlałam litr wina z kuzynką Smile