WSZYSTKO O JAPONII ^o^

a ja nie mam czerwonej wstążeczki dla Ciebie, ale takową się załatwi Wink

i jak rozważyłaś?

po maturze, po maturze...jak ja tego słowa nie lubie... Wink

po maturze to będzie więcej Wink

to musisz załatwić, bo ja koniecznie muszę mieć czerwoną. ewentualnie, w ostateczności zachwycę się czarną.
nie, nie rozważałam. jakoś czasu brak.

ja bym właśnie wolała słowa PO maturze niż PRZED maturą. zresztą mówiłam. nie chcę być babcią

sklep na rogu, to się kupi *Cheza wygląda przez okno i usilnie szuka tego sklepu za rogiem, którego nigdy tam nie było, tak samo jak rogu*

okey, okey, będziesz babcią po maturze dopiero...

*spadła z krzesła* pomóc Ci szukać? sklepu. albo rogu?

po swojej czy Twojej?^^

nie no, sklep jest, ale poszukać rogu to mi możesz pomóc...jakoś nadal się skubaniec ukrywa przede mną...
ile razy mam mówić, byś z krzesła nie spadała, bo jeszcze je popsujesz, tak jak ja popsułam już swój klęcznik?

hmmm...zważywszy, że zdajemy ją w jednym roku, to myślę, że może być albo po mojej albo po Twojej ^^

mogę Ci swój róg odsprzedać, jak chcesz, bo nic ciekawego na nim nie mam, poza plebanią, ale tą stratę jakoś przeboleję^__^
ono jest wiklinowe, trudno się psuję, a dość łatwo z niego spada

ale Ty masz kilka matur, a ja tylko angielski i podejrzewam, że jakoś na początku maja

nie no, miej ten swój róg lepiej, może ja ten swój w końcu najdę, skubaniec jeden...

nawet wiklinowe popsuć można...

trzy pisemne i dwie ustne Wink

nie lubię mojego rogu, naprawdę mogę oddać.

tak, jak się ma mój talent, to faktycznie można.

ha! ja już to miałam

a gdzie ja sobie go niby dam?

no widzisz...ja już swoje jak mówię rozwaliłam ^^

Razz

nie lubię Cię... Wink

ja też to zaniedługo będę mieć za sobą Wink

nooo, na róg^^

pożyczyć Ci?

ale mnie kochasz, prawdaaaa? *słodkie oczka*

ale rogu nie ma... ^^ w każdym bądz razie, ten mój jest, tylko się ukrył, więc nie będę mu robiła konkurencji Wink

nie trzeba, bo mimo, że je rozwaliłam to mogę nadal na nim siedzieć ^^

oczywiście, że Cię kocham mamuś *Cheza robi krzyżyk za plecami* ^^

a skoro się ukrył, to może faktycznie nie rób konkurencji, bo się obrazi i wcale nie wyjdzie^^

zdolne masz krzesło, bo jak ja ostatnio rozwaliłam szafkę, to już się nadawała do wymiany. tak samo gitara.

widzę to

no właśnie, więc lepiej mi nie oddawaj Tego swojego, bo jeszcze jak się spotkają to zaczną walkę o terytorium i co będzie?

dobrze, że rozwaliło się tylko tak, bo inaczej mama by mnie zatłukła...

ależ ja nic nie robię, wydaje Ci się, mamusiu *robi słodkie oczka*

trzecia wojna światowa? albo mogłabyś to nagrać i wysłać do Discovery, jako ciekawostka^^

a mnie rodzice zabijają, jak niszcze coś ich, a jeśli swoje, to się ze mnie śmieją

oczywiście, Ty jesteś grzeczną córeczką

to z Discovery to dobry pomysł...
"Wojna dwóch rogów" ciekawy temat na reportaż...
ale ja wolę nie mieszkać wtedy w sarnowie, jak one zaczną walczyć...

no bo mama mi to krzesło kupiła po to, bym prosto siedziała przed laptopem, ale ja i tak siedzę jak chce ^^

ja jestem taka normalna, grzeczna, miła, inteligentna, mądra...dobra, rozpędziłam się trochę ^^ córeczka mamusi...i dwóch tatusiów....