WSZYSTKO O JAPONII ^o^

bylam, troche zmienilam, ale nawet nie wiem czy widac tak bardzo ta zmiane...jutro ocenie ^^

wypytac moge, byle by nie pokazywal ^^

a jak zechce zademonstrować, to co zrobisz? uciekniesz z krzykiem?^^

mnie też by przydał się fryzjer i farba do włosów, ale nie mogę się zdecydować.
chciałam mieć taką fryzurę:
[link widoczny dla zalogowanych]

albo taką:
[link widoczny dla zalogowanych] - patrz pan po prawej^^

nie no mysle, ze nie...moze sie to nawet ciekawe okarze? ale mimo to, wole by nie pokazywal Wink

strzel sobie fryzure tego po lewej Wink

ja bym bylla za ta pierwsza...

eh, wczoraj mi prąd wywaliło i dopiero teraz go mam, więc gomene,że tak zniknęłam niespodziewanie.

lepiej,żeby nie demonstrował. biedne żółwie *patrzy z litością*

nie, pan po lewej ma zbyt długie te kudły i nic nadzwyczajnego^_^ połowa kobiet tak się nosi.

a ta pierwsza też mi się bardzo podoba, zwłaszcza sposób w jaki ma ufarbowane

okey, nic sie nie stalo Wink

bywa tak czasami...

te zolwie i tak sa biedne, nawet bez demonstrownia czegokolwiek Wink

mnie się tez podoba to jak ma ufarbowane, mnie sie ogolnie podoba farbowanie na dwa kolory

^^ a ja akurat mysle XD

ogólnie cały dzień mi dziś coś się z prądem dzieje. aż mnie szlag trafia, gdy jestem w trakcie nagrywania płyty, a tu nagle trach i nie ma światła.

ja już mam uraz do żółwi. całe szczęście,że tylko do żółwi, bo gdybym miała jeszcze na inne zwierzątka,musiałabym się pozbyć psa.

a to, tak, jak mi, choć boję się farbować połowę głowy na czarno i pół na czerwono, ale....jak szaleć, to szaleć

ja tez tego nie lubue, gdy nagle mi prad wylacza....szlag trafia czlowieka.

dobrze, ze nie mam zolwia ^^ ja to bym sie musiala dosc sporej ilosci zwierzatek pozbyc, ale przynajmniej zrobilabym to, do czego sie przymierza moja rodzina, ale jeszcze jakos tego nie zrobili Wink

ja mialam kiedys zamiar farbowac na platyne i czern, cyzli mozna powiedziec bylabym czarno-biala ^^
ale takie farbowanie bardzo fajnie wyglada...

jeszcze jakoś zniosę awarię, gdy nic ważnego nie robię, ale gdy nagrywam ostatnie koncerty na ostatnią czystą płytę, jaką posiadam, a wtedy komputer lub prąd robi mi psikusa, mam ochotę kopać i gryźć.

i pomyśleć, że kiedyś chciałam mieć żółwia. właściwie bardziej bałabym się o żywot myszoskoczków, które hoduje Kyo. myślisz,że je karmi?^_^

może zaryzykuję, a jeśli nie postawię na wersję grzeczniejszą. czyli końcówki w innym kolorze

bo najgorsze jest poprostu to, gdy wylacza niespodziewanie...

biedne myszoskoczki...moze je karmi, jesli je nadal choduje i nie ma zadnej informacji, ze zaorzestal je hodowac Wink

ja tez bym sie chciala fabnac, ale jak zwykle nie wyszlo...moze przed koncertem?

albo, gdy sobie robi reset z niewiadomych powodów. albo się zawiesza. złośliwość rzeczy martwych.

no, mnie nic nie wiadomo, jakoby myszoskoczki Kyo pożegnały się z życiem. właściwie zastanawia mnie, po co im zwierzątka, skoro ich tak długo w domu nie ma, bo ciągle trasy, koncerty, próby.

przed koncertem pewnie tak. obowiązkowo.

naszczescie moj sie sam nie resetuje i sie nie zacina...mlody jest, silny, a tylko by sprobowal sie zaciac czy zresetowac Wink

no ale kiedys do domow wracaja Wink

i wtedy zwierzatka na nich czekaja Wink

moj też jest młody, w tej chwili wszystko było wymieniane i ma dwa lata, choć, jak na kompa to i tak dużo. zresztą on zawsze był dziki.

ledwo żywe^^

no moj nawet to chyba miesiaca nie ma jeszcze Wink

bo zapomnieli powiadomic sasiadow by je dokarmiali ^^

O czym jest mowa o myszkoskoczkach czy komputerach? Bo sie potraciłam O.o