WSZYSTKO O JAPONII ^o^

ja chciałam mieć taką szafe, ale jest za dużo i zajęłaby pół pokoju. siedzenie w szafie podczas burzy jest najlepsze.

dlatego,że jesteśmy spaczone. bogowie. niedługo wszystko się będzie kojarzyć.

jeszcze może ojciec Rydzyk mógłby umrzeć

mnie taka szafa to by caly pokoj zajela...zreszta jakakolwiek szafa...

no to chyba wtedy nie przestaniemy sie smiac... Wink

tego to chyba nawet w piekle nie chca...

to byś sobie żyła w szafie. jakieś ludki żyły w szafie, ale nie pamiętam, jakie Wink

śmiech to zdrowie i ponoć się chudnie od tego.

nie dziwie się.on mnie przerażą

rymowanka ci wyszla... ja juz i tak sie czuje jakbym w szafie mieszkala, pokoj 2x3 i blazeria na scianie Wink

no to stalybysmy sie anorektyczkami...

ale czasami mozna sie poznac z niego...i z moherow...

zaraz zacznę tu wierszem gadać. jak Mickiwicz. 'Japonio, ojczyzno moja' ^__^
a no,to masz szafowe klimaty. umarłabym z moją klaustrofobią na takich wymiarach.

coś wspólnego z jrockersami byśmy miały.

najbardziej rozsmiesza mnie, jak te mohery święte niby, a jak w tv pokazują to klną, wyzywają, bluźnią

ja moze przez to, nigdy nie chorowalam na klaustrofobie ^^

ojj mohery to potrafia dac czadu...

rodzaj zapobiegania? zapomniałam słówka. naprawdę mózg mi zasnął i nalezy udać się na spoczynek.

bo, to mohery. emerytowane babcie, które zabiją Cię byle tylko wejść pierwszej do autousu/sklepu/

nie no mysle, tylko ze pech, ale taki maly pokoj ma swoje plusy ^^

takie to schoroane, a co do czego przyjdzie to sily wiecej niz u nie jednego nastolatka ^^

w małym pokoju trudniej nabałaganić chyba. też nie mam zbyt dużego, ale to był własny wybór.

Rydzyk im daje siłe

oj da sie, tylko potem trudno z niego wyjsc albo wejsc ^^
ja nie mam wyboru, bo bacia nie chce dac pokoju ^^

rydzyk power- nowy napoj dla waszych babci

u mnie nie da się nabałaganić, bo nie ma czym. chyba,że porozrzucam książki^_^
oj to niedobra babcia.

walnęłam czołem w blat. weź może głośno nie mów, bo jeszcze ktoś usłyszy i wykorzysta i w ogóle się moherów nie pozbędziemy

ja mam zawsze pelno roznych rzeczy ktorymi balaganbie Wink

okey, to bedzie nasz skromny sekret Wink

i będziemy tym sekretem szantażować świat *demioniczny śmiech*

ja mam biedną sypialnię, bo mnie się ascetyzmu zachciało i przestrzeni

biedne babulenki... Wink

heheheh....

ja niestety troche roznych rzeczy mam...

babuleńki wcale nie są biedne. a zazwyczaj przerażają mnie w kolejce do lekrza, gdzie wzajemnie się przekrzykują, która jest bardziej chora. słuchanie o dolegliwościach mnie dobija.

no, wiesz, też mam różne rzeczy. materac, regał z książkami, wieże, dwie gitary, wzmacniacz, mikser do muzyki, pudełko z kostkami, karton z rzeczami niepotrzebnymi, aczkolwiek sentymentalnymi, full maskotek i to chyba wszystko, jeśli chodzi o rzeczy większe, którymi da się nabałaganić. mogę sobie kostki porozrzucać, ewentualnie kable.